Skip to main content
Radio RebeliantPablo Morales

#Pablieton O różnicy politycznych stylów D. Tuska i J. Kaczyńskiego

By 5 grudnia, 2023No Comments

#Pablieton O różnicy politycznych stylów D. Tuska i J. Kaczyńskiego

Tytuł wydaje się być trywialny. Bo przecież każdy widzi, że obaj politycy ulepieni są z zupełnie innej gliny. Jednak kwestia ustawy „wiatrakowej” doskonale pokazuje różny styl zarządzania państwem i rozumienia kwestii publicznych.

Dziś już wiemy, że wątki dotyczące wiatraków zostaną wyłączone z projektu ustawy zamrażającej ceny prądu i przeniesione do procedowania w późniejszym czasie, gdy rząd już powstanie.

W ten czytelny sposób przyszły premier utrącił wszelkie spekulacje nad „celem” niektórych zmian. Co jest raczej pewne zostaną one zniesione. Możemy być również pewni, że nieformalnie jeśli stoją za nimi lobbyści, to sprawa będzie wyjaśniona a winni za to odpowiedzą. To klasyczna Tuskowa akcja w stylu: zero pobłażania dla tych, którzy popełnili rażące błędy.
Jeśli okaże się, że uchybiono tu prawu lub obyczajowi to odpowiedzialność, w tym polityczna, dosięgnie winnych. Dura lex, sed lex – tak się gra w tej drużynie. Choć na pewno słowo w tej sprawie będzie miał do powiedzenia także Szymon Hołownia…

A teraz przyjrzyjmy się stylowi pracy Jarosława Kaczyńskiego. Przykład sprzedaży Saudyjczykom Rafinerii Gdańskiej jest tu niezwykle znamienny. Wokoło tej transakcji narosło wiele poważnych wątpliwości. Wiemy, co pokazywali dziennikarze, wskazując że warunki umowy zbycia udziałów rażąco naruszały interes polskiego państwa. Działano przy tym na żywca, w biały dzień i na przysłowiowego chama. Nie dziwi, że zarząd Orlenu odbył niedawno szkolenia z zasad zachowania przy zatrzymaniu przez służby…

Pamiętamy również medialną burzę związaną z tą sprzedażą. I co zrobił Kaczyński? Zablokował transakcję? Ukarał za to kogoś? Otóż, Kaczyński wysalał do Rady Nadzorczej Orlenu swoją wunderwaffe, Janinę Goss. Po to, by patrzyła na ręce Obajtkowi i już nie pozwalała mu za bardzo brykać. Transakcja doszła do skutku, media publiczne czyli pisowskie, jak lwy Babilonu broniły tej idei. Każdą wątpliwość zaś etykietowano atakiem na cudowny koncern multienergetyczny i zbawcę polskiej gospodarki, naftowego wójta. Kwestionowanie sprzedaży Rafinerii Gdańskiej urosło do rangi kolaboracji z wrogiem.

Jaka jest tu prawda z pewnością wyjaśni niezależny już od Ziobry i Kaczyńskiego prokurator oraz solidny audyt w spółce.

D. Tusk dusi w zarodku projekty na które padł choćby cień podejrzenia, że niezbyt formalnie je procedowano. Emerytowany zbawca narodu zaś z osłaniania hucpy, krycia złych decyzji uczynił propagandową sztukę. Za czasów PiS można było w Polsce zrobić wszystko. Pod warunkiem, że byłeś pupilem prezesa…
I te wstrętne czasy ewidentnie przechodzą do historii.

Autor:

PABLO MORALES

Ideologiczny Meksykanin, twitterowicz z urodzenia. Antysemetryczny typ do cna przeżarty Unią Europejską, demokracją i wolnością słowa.

Leave a Reply