„Sieć na wybory” zmieniła oblicze polskiej polityki.
Rzadko używam tego określenia ale dziś zrobię wyjątek. Jako ekspert w dziedzinie marketingu politycznego mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć: Moment powstania „Sieć na wybory” zapisze się w historii polskiej polityki.
Wybory w 2015 i sukces PiS były znakiem czasów i „przyszłości polityki”.
Tak jak Stanisław Tymiński (1990 rok) jako pierwszy wykorzystał wiedzę i doświadczenia specjalistów z dziedziny marketingu politycznego z USA. Tak w 2015 roku, PiS umiejętnie wykorzystał nowe trendy związane z wykorzystaniem rozwoju Social Mediów, dla celów politycznych. Można tu wymienić wiele przykładów z polski i świata związanych z hasłem „Cambridge Analytic” oraz następstw wykorzystania pracy ludzi z tej firmy. Brexit to jeden z najsłynniejszym przykładów.
Wracając jednak do wątku polskiego i „Sieć na wybory” trzeba zauważyć kilka niepodważalnych faktów:
1. PiS nie rządzi już w sieci
2. Od momentu powstania „Sieci” partia rządząca jest w zasadzie w ciągłej defensywie i nie jest w stanie narzucić swojej narracji.
3. Cechą charakterystyczną tej władzy jest jej „zepsucie”. Czyli afery i ludzie z PiS z nimi powiązani. Przez 8 lat było ich tak dużo, iż zalew nowych informacji mógł spowodować wrażenie rozmycia i chaosu podczas ich przedstawiania. Aby temu zapobiec potrzeba było nie tylko olbrzymiej ilości ludzi współpracujących ze sobą, ale również mądrej selekcji najważniejszych „draństw”, o których dowiadywaliśmy się w zasadzie codziennie.
4. Ujednolicony przekaz olbrzymiej ilości „superbohaterów sieci” (kiedyś pamiętacie nawiązałem do marvela) po raz pierwszy w historii polskiej polityki „internetowej” odwrócił trendy w sieci. Dziś to już nie płatne booty nadają kierunek i tempo debaty politycznej wśród użytkowników Twittera czy FB. Można powiedzieć, że „Ludzie odzyskali kontrolę nad internetem”.
W imię zasad, ponad podziałami (w sieci są wyborcy różnych partii opozycyjnych), dla przyszłości swojej i swoich dzieci, wbrew szantażom, na przekór przedstawicielom „czwartej władzy”, ku zdziwieniu polityków wszystkich partii, nawiązując do złotych czasów Solidarności: „We the people” mówimy DOŚĆ RZĄDÓW PIS … czas na powrót na drogę demokracji‼️