Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy
1. „Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy”. Jesteśmy po 8 latach najgorszych rządów, w historii ostatnich dekad. Ciężko w czasach względnego „pokoju”, znaleźć definicję gorszych czasów:
– systemowe okradanie narodu przez władzę
– świadome łamanie prawa i konstytucji, przez organy państwowe
– doprowadzenie do ruiny gospodarki kraju
– nielegalne podsłuchy i represje wobec opozycji
– świadome osłabianie zdolności obronnych kraju (zarówno w obszarze prowadzonej polityki zagranicznej, jak i w kwestii zarządzania siłami obronnymi)
– świadome doprowadzenie przez władzę, do podziałów w kraju i dążenie do wzmagania nienawiści między obywatelami (nawet między członkami rodzin).
Można wymieniać jeszcze DŁUGO … i nikomu nie trzeba długo tłumaczyć, jak fatalne były dla Polski ostatnie lata. Dodajmy do tego kwestie związane z wojną za wschodnią granicą oraz COVID. Wbrew pozorom to nie są stabilne i bezpieczne czasy. Naturalnie nie prowadzimy obecnie żadnej wojny na terenie naszego kraju i ciężko porównywać nasze „problemy” z tym, z czym zmagali się nasi dziadkowie i przodkowie. Niemniej jednak, jestem pewien, że nasze pokolenia – nawet jeśli były „rozleniwione” dobrobytem i względnym spokojem, w ostatnich latach się ZAHARTOWAŁY. Byliśmy dosłownie „o krok” od POLEXIT’u i rządów autokratycznych. Wielu z nas (według wyników wyborów, ok 11 mln wyborców) zdawało sobie sprawę z zagrożenia i powagi sytuacji. Nauczyliśmy się być odważni i skuteczni. Odzyskaliśmy nasz kraj i wiem, że żadni politycy i żadne partie autorytarne, przez długi czas nie przejmą tu władzy. PiS i Konfederacja miały swoje plany na przyszłą koalicję: podział łupów i grabież.
Mocniejsi, świadomi swojej siły, doświadczeni w boju i zjednoczeni…jeśli nie popełnimy żadnego skrajnie głupiego błędu … stworzymy znowu bezpieczne i dobre czasy dla Polski. Musimy jednak pamiętać o zagrożeniach, jakie płyną z dobrobytu … do olbrzymie wyzwanie dla wielu pokoleń.
2. Po co oglądać „kawa na ławę”? Po co zapraszać tam skompromitowanych polityków Konfederacji, PiS i przedstawicieli pałacu prezydenckiego? Takie pytania padają ciągle w przestrzeni publicznej. Otóż ja widzę w tym, nie tyle świadome działanie i sens autorów, co wyzwanie i zadanie DLA NAS. Nazwę nas „świadomymi i opiniotwórczymi, przedstawicielami piątej władzy”. Nawet jeśli pracownicy mediów nie wykazują się należytym i oczekiwanym sprytem, jeśli zapraszają ludzi, których nie można pokazywać publicznie i dawać im szansy na szerzenie kłamstw, nienawiści i propagandy, nawet jeśli jeśli nie potrafią odpowiednio reagować i prostować kłamstw swoich gości … TO MY PRZEJMUJEMY TĘ ROLĘ. Nazwę to REAL-TIME-PUBLICIST (mamy już real-time-marketing). Reagujemy szybko, dostosowujemy się do sytuacji, potrafimy narzucać kierunek narracji, nie ograniczają nas ramy poprawności politycznej i wymagań sponsorów. Być może gdyby dziennikarze należycie wykonywali swoją robotę, MY byśmy tu nigdy nie zaistnieli. Być może nie ma już sensu zastanawiać się dlaczego „tak jest” … czas zrozumieć jakie miało to implikacje i kreować naszą przyszłość w sposób świadomy.
👉 Bo czy możemy liczyć na rewolucję i przewartościowanie wartości, w świecie czwartej władzy?
Z tą myślą kończę dzisiejszy wpis i chciałbym aby ludzie „świadomi” pojęli swoją rolę i odpowiedzialność. Czyli WY 😉